Ralph Waldo Emerson – jeden z bardziej wpływowych pisarzy i myślicieli XIX wieku powiedział kiedyś:
Człowiek jest tym, o czym przez cały dzień myśli.
więc….
O 7:00 jestem jak stara WSK – trzeba mnie kopnąć 5-6 razy bym w ogóle zaskoczył i otworzył choć jedno oko chińskiego zwiadowcy.
O 8:30 rozpoczynam procedurę startu, ale raczej z prędkością radzieckiego K-750, niż japońskiego H2R.
O 10:00, zaraz po pierwszej kawie, nabieram rozpędu niczym Indian Scout należący do Burta Munro – nowozelandczyka, który w 1967 roku pobił rekord świata prędkości w klasie poniżej 1000 cm³, podczas wyścigów w Bonneville.
O 12:00 lecę już na pełnej bombie i rozpycham się jak Rossi podczas zeszłorocznego GP Malezji.
14:00 – w rytm samorozkręcającego się Harleya, toczę się na obiad.
17:00 – jeśli nie pada deszcz to mam pewną szóstkę w totka. Ja, ona i droga. Obojętnie dokąd. Wystarczy, że razem. Jeśli jest coś takiego jak reinkarnacja to w kolejnym życiu mogę być XJR-ą! Jedyny warunek: brak norm emisji spalin.
19:00 – dom. Spokój i harmonia jak w projekcie Yamahy XS650 od Auto Fabrica.
Po 23:00 zamieniam się w …….
PS. Podobno to się leczy. Podobno są na to pigułki, specjaliści, pokoje bez klamek.
PS2. Zeszłego lata testowałem sportową nowość Yamahy. Chciałbym, po przebudzeniu, startować jak R1-ka z launch control. Jeśli usłyszysz w mediach o kolesiu, który wyskoczył z domu zrywając panele podłogowe, rozwalając drzwi, windę i budkę ciecia to na 100% będę ja. Może już jutro…
PS3. A Ty o czym myślisz cały dzień?