Wpisz frazę i naciśnij Enter

Triumph Trophy 900 by PS Custom Bike

Chyba każdy w szkole podstawowej miał dziewczynę, uznawaną przez większość za księżniczkę. Wiecie, długie włosy, piękne oczy, zawsze nienagannie ubrana i niedostępna dla pryszczatych kolegów, którzy z jej powodu moczyli się, aż do rozdania świadectw w ostatniej klasie. Niestety taka księżniczka zawsze miała wokół siebie tzw. koleżanki satelity. Chodziły krok w krok za nią i broniły jak lwice, choć nie wiadomo przed czym. Niestety, “koleżanki satelity” zawsze były trzy razy większe od księżniczki, miały tłuste włosy i o kilka tabliczek czekolady za dużo w plecaku.
Scenariusz był zawsze taki sam. Przerwa. Korytarz. Idzie ona. Lśni jak źdźbło pszenicy w letnim słońcu. Już chcesz wyjść przed szereg, miłość wyznać, na całe życie być tylko z nią, a tu raz, dwa, trzy, cztery, idą tłuste transportery. Czar, kurwa, jakby prysł. Kropka.

Gdyby taką historię przenieść na scenę motocyklową, to dla wiecznie pięknego Triumpha Bonnevilla paskudną satelitą byłby model Trophy 900 z 1992 roku. Niby Triumph, ale jak patrzysz to chce Ci się płakać, jak przy krojeniu cebuli.

Na szczęście są na świecie szaleńcy tacy jak Przemek z PS Custom Bike. Tacy nie idą po najprostszej linii, wybierając do przebudowy Hondę CB550, Yamahę XS400 czy BMW R100. Stawiają na motocykle z kategorii “Jak to ku*** możliwe?”.
Przemek na swojego cafe racera wybrał właśnie Trophy 900, a metamorfoza jakiej dokonał na tym sprzęcie nadaje się na osobny odcinek w TVN-owskich “Sekretach chirurgii”.

Baza wyglądała tak:

Lista modyfikacji:
– autorska rama pomocnicza;
– malowanie proszkowe ramy i wahacza;
– galwanizacja śrubek, podkładek i sprężynek;
– wymiana przedniego zawieszenia na egzemplarz z Kawasaki ZX9R;
– autorskie clip-ony z kierunkowskazami w końcówkach;
– anetki Biltwell, sportowe klamki;
– nowa lampa przednia z dolnym mocowaniem;
– zbiornik paliwa z Hondy CB500, pomalowany w kolor British Racing Green;
– zbiorniczek płynu chłodniczego wykonany ręcznie ze stali nierdzewnej;
– malowanie silnika;
– listwa LED wkomponowana w tył ramy pomocniczej;
– ręcznie wykonane siedzenie;
– skrzynka pod akumulator ukryta pod siedzeniem, z wmontowaną stacyjką;
– nowy zbiorniczek płynu hamulcowego;
– przelotowe tłumiki ze stali nierdzewnej;
– tylne koło 17″ z modelu Sprint 900;

A oto efekt dziesiątek godzin spędzonych w garażu:

Odważny projekt, klasyczna brytyjska zieleń, dobrze dobrane dodatki i dbałość o szczegóły. Można? Można!

PS. Po latach od zakończenia podstawówki, znalazłem księżniczkę z mojej szkoły na Facebooku. Powiem jedno: Jak to dobrze, że człowiek wyrasta z takiej miłości!

Włącz powiadomienia
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Napisz w komentarzu, co sądzisz na ten temat…x
()
x