Jak donosi apolityczna Telewizja Polska, Barack Obama spóźnił się na największe spotkanie w historii NATO.
Ponad trzy tysiące dyplomatów, w tym 18 prezydentów, 21 szefów rządów i jeden prezes z Żoliborza, czekało na Obamę, bo ten postanowił wybrać się na motocyklową przejażdżkę nad Zegrze.
Na zdjęciu widać, że towarzyszem podróży, po najciekawszej trasie Mazowsza, został Dalajlama.
Amerykański prezydent chyba wziął do siebie jedną z życiowych zasad duchowego przywódcy tybetańczyków:
„Raz do roku idź w miejsce, gdzie nie byłeś nigdy wcześniej”.
Bliski współpracownik Obamy, w krótkim oświadczeniu powiedział:
– Wycieczka była tak udana, że prezydent wysłał pocztówkę swojej żonie z widokiem na kultowe zapiexy w Legionowie.
Cieszymy się, że z imprezy za 160 milionów złotych przynajmniej jeden przywódca przywiezie ze sobą kilka miłych wspomnień.
/ Wszelkie wydarzenia, postacie i cytaty zostały zmyślone. /
