Wpisz frazę i naciśnij Enter

Norton Motorcycles w Polsce!

norton dominator

Dziś pierwsze skrzypce na rynku motocyklowym odgrywają maszyny z Japonii. Jednak nie zawsze tak było. Kiedy nasi dziadkowie marzyli o rodzimym produkcie o nazwie WSK, ich brytyjscy koledzy upalali Triumphy, Nortony i ich hybrydy nazywane Tritonami, które nie miały sobie równych.

Fabryka James’a Lansdowne Nortona została założona w 1898 roku i od wypuszczenia pierwszego jednośladu kładziono ogromny nacisk na sporty motocyklowe. Dzięki temu Nortony szybko zdobyły renomę. Niestety, podobnie do Triumpha, po pojawieniu się japońskiej konkurencji, Nortony zeszły ze sceny i rozpoczęły się zmiany właścicielskie, które na dobre zakończyły produkcję w 1977 roku.
W 1998r. próbowano reanimować brytyjską legendę, ale dopiero w 2008 roku, po odkupieniu praw do marki przez Stuarta Garnera, pojawiła się nadzieja na odrodzenie Nortona.

Nowa fabryka, a raczej manufaktura Nortona została zaadoptowana w starych magazynach brytyjskich linii lotniczych, nieopodal słynnego toru Donington Park. Obecnie zatrudnia około 60 pracowników, którzy w kameralnym klimacie składają około tysiąca motocykli rocznie. Mało? Jeśli wziąć pod uwagę, że większość podzespołów, w tym silnik, powstaje na miejscu, a całość jest składana ręcznie, to zarówno ilość, jak i cena motocykli jest uzasadniona.

Obecnie w ofercie firmy są cztery modele: Commando 961 Sport, Commando 961 Cafe Racer, Dominator i ultrasportowy V4-RR. Wszystkie napędzają brytyjskie serca generujące kolejno 80KM dla obu wersji Commando i Dominatora oraz 200KM dla V4-RR.

Choć klasyczne modele Nortona nie powalają mocą, to wygrywają z każdą konkurencją dzięki designowi, dbałości o najmniejsze detale i zastosowanym komponentom (zawieszenia Ohlins, hamulce Brembo) i nie znam osoby, która nie zakochałaby się w brytyjczykach od pierwszego wejrzenia.

Niestety ta miłość nie należy do najtańszych. Za Commando Sport przyjdzie nam zapłacić 99 900zł, za Cafe Racera 105 900zł. Dominator to wydatek na poziomie 125 900zł. Supersport w wydaniu Nortona zaczyna się od 169 900zł za V4-RR, a kończy się na 263 900zł za limitowaną wersję SS, ale jak mawiał profesor Bartoszewski:

Na pewno nie wszystko, co warto, to się opłaca, ale jeszcze pewniej (…) nie wszystko, co się opłaca, to jest w życiu coś warte.

Wczoraj miałem okazję wziąć udział w oficjalnej premierze Nortona w Polsce i uwierzcie mi, że warto. Choćby miało się sprzedać nerkę i zastawić cały majątek. Te maszyny to esencja motocyklizmu, którego próżno szukać w futurystycznych konstrukcjach z Japonii.

Czy te oczy mogą kłamać?

Mam tylko nadzieję, że Liberty Motors, jako oficjalny dystrybutor na Polskę, zadba nie tylko o dostępność brytyjskich legend, ale również o odpowiedni poziom obsługi.

Norton Motorcycles | Norton Polska na Facebooku

Włącz powiadomienia
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Napisz w komentarzu, co sądzisz na ten temat…x
()
x