Oryginalne BMW R100S jest brzydkie jak dresowa bluza z napisem “Adidos”, sprzedawana na bazarze w Elblągu. O ile designem te dwa produkty są bardzo zbliżone, to z jakością sprawa ma się zupełnie inaczej. Sercem R100S jest pancerny bokser, dla którego 100 000 kilometrów nie robiło żadnego wrażenia, a przecież jest to konstrukcja zaprojektowana w 1976 roku.
Widziałem już sporo przerobionych setek, jednak ta z Bavarian Cafe jakoś szczególnie mnie przyciągnęła.
BMW R100S “Viktoria”
Brandon Mungai to człowiek, dla którego wygląd oryginalnych BMW z lat 70-tych i 80-tych – mówiąc delikatnie – nie był satysfakcjonujący, dlatego od kilku lat zajmuje się przerabianiem ich na przyjemniejsze dla oka cafe racery.
Nowy projekt Brandona bazuje na modelu R100S z 1978 roku i gdybym miał opisać go jednym słowem, byłoby to słowo “czysty”.
Poza zmianami wizualnymi, które objęły montaż owiewki Laverdy, skonstruowanie zadupka, montaż clip-onów, wlewu w stylu Monza, zegarów Motogadget, lusterek na końcówkach kierownicy, nowych wydechów i setów, Brandon przeprowadził również szereg modyfikacji mechanicznych, które poprawiły właściwości użytkowe leciwego BMW.
Mamy tu:
- sportowe wałki
- lekkie tłoki i korbowody
- nowe sprężyny zaworowe
- gaźniki Dellorto 40mm
- koło zamachowe z modelu 83′
- sprzęgło z modelu 83′
- skrzynia biegów i wał z modelu 83′
- zaciski Brembo z przodu
- nowy układ ładowania
- amortyzatory tylne Ohlins
Motocykl został polakierowany w klasyczną szarość, a kształty owiewki, baku i zadupka podkreślają delikatne, czarne linie.
Muszę przyznać, że Brandon, z brzydkiego kaczątka zrobił całkiem skowyrnego łabędzia, którego z wielką chęcią przygarnąłbym do garażu!