Wpisz frazę i naciśnij Enter

TOP10 stylowych motocykli na prawo jazdy kategorii B

Moja motocyklowa przygoda rozpoczęła się w czasach, gdy na polskich drogach królowały WSK-i, Komary i motorynki Pony. Szczytem marzeń była MZ ETZ 125, a jak u kogoś w garażu stał Mińsk 125, gość był niekwestionowanym pretendentem do tytułu króla okolicy.

Kaski motocyklowe mieli wtedy nieliczni, a uprawnienia tylko Ci, którzy zrobili je z nudów w wojsku. Świat był pięknie prosty. Jeździł każdy, kto potrafił, miał na czym, i za co. I nie zawsze chodziło o kasę. Znam bowiem historię chłopaków z Warszawskiego Bemowa, którzy w tamtych latach zasłynęli z kreatywności, wyłudzając po 2-3 litry paliwa od klientów pobliskiej stacji benzynowej. Sztuka aktorska szła im na tyle dobrze, że byli nie tylko w stanie zaspokoić potrzeby swoich motocykli, ale i sprzedać trochę właścicielowi pobliskiego warsztatu. Plan był doskonały! Niestety sprawa trafiła do ogólnopolskiej telewizji i źródełko wyschło, zanim ktokolwiek pomyślał, by choć trochę magicznej cieczy zmagazynować na później.

Dziś te czasy wspominam z nostalgią i niemałym przerażeniem. Jeździliśmy na byle czym, w byle czym i byle gdzie. Z perspektywy czasu nikomu nie polecam tej jakże barwnej, ale i niezbyt rozsądnej drogi do motocyklizmu.

Jak bezpiecznie zacząć?

Odpowiedź jest prosta: jak najszybciej! Każdy, kto ma prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat, może bez żadnych dodatkowych egzaminów poruszać się motocyklem o pojemności do 125cm3, mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg.

Po wejściu nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami 24.08.2014, rynek motocykli 125 dosłownie eksplodował. W 2014 zarejestrowano o ponad 114% więcej motocykli tej pojemności niż w 2013. W 2015 o 181% więcej niż w 2014. Producenci prześcigali się we wprowadzaniu kolejnych modeli, a co chwilę rodziły się i umierały marki z Chin, Korei i Tajwanu.

Z gąszczu tanich, drogich, znanych i mniej znanych, wyselekcjonowałem dziś dziesięć najciekawszych propozycji. Wybierajcie, kupujcie i czym prędzej zaczynajcie motocyklową przygodę!

10. Romet SCMB 125

Nie, nie jest to wpis sponsorowany przez firmę Romet. Nie, nie lubię taniochy i tandety. Prawda jest jednak taka, że Romet SCMB 125 jest katowany w redakcji Świata Motocykli od ponad trzech sezonów i za nic w świecie nie chce się zepsuć, jak typowy motocykl produkowany w Chińskiej Republice Ludowej. Wygląda całkiem przyzwoicie, ma wtrysk paliwa (nie ma mowy o krztuszeniu się i problemach z odpalaniem), zegar pokazuje zapięty bieg, a obok reflektora jest nawet gniazdo USB. Silnik generuje skromne 9,5 koni mechanicznych, co przy wadze na poziomie 130 kilogramów jest wynikiem zupełnie wystarczającym do sprawnego poruszania się po mieście.

Cena: 7 999 zł
www.romet.pl

9. Mash Cafe Racer 125

Mash to francuska marka importująca pod własną nazwą motocykle z Chin. Francuzi nie idą jednak po taniości, jak wiele innych brandów, tylko starają się, by ich maszyny wyróżniała jakość. Cafe Racer 125 to niecałe 12 koni mechanicznych mocy, 127 kilogramów wagi, trzytłoczkowy zacisk hamulcowy z przodu współpracujący z tarczą o średnicy 300 mm i wygląd nawiązujący do brytyjskich cafiaków. W Wielkiej Brytanii jeździ ich całkiem sporo i właściciele chwalą sobie przede wszystkim bezawaryjność i łatwość prowadzenia.

Cena: 12 500 zł
www.mash-motors.fr

8. FB Mondial HPS 125

Nazwa Mondial niewiele mówi początkującym entuzjastom motocykli. Sześćdziesiąt lat temu była to jedna z bardziej innowacyjnych marek motocyklowych w Europie. W 1949 roku Nello Pagani na motocyklu FB Mondial wygrał Mistrzostwa Świata w klasie 125cm3. W 1957 roku sam Soichiro Honda, założyciel Honda Motor, przybył do prezeza Mondiala z propozycją odkupienia zwycięskich motocykli wyścigowych, dlatego dziś w muzeum Hondy przy torze Motegi można zobaczyć oryginalnego Mondiala. Po wycofaniu się ze sportu, popularność Mondiali systematycznie spadała, co przyczyniło się do zniknięcia marki z rynku w 1979 roku.

W 2014 roku Pierluigi Boselli (spadkobierca praw do marki) oraz jego znajomy Cesare Galli (były dyrektor techniczny Fantic Motors) podjęli się reaktywacji Mondiala. Dziś nowe Mondiale są składane w chińskich zakładach produkujących komponenty dla takich marek jak Aprilia czy Vespa, a silniki pochodzą od Piaggio. HPS 125 to jeden z niewielu motocykli z Chin z silnikiem zbliżonym do ustawowego maksimum. 13,6 KM i 10,5 Nm momentu obrotowego to wciąż wartości dalekie od sportowych, jednak zadowalające w tej klasie pojemnościowej i cenowej. FB Mondial HPS 125 to pod względem jakości i prowadzenia klasa premium wśród chińczyków.

Cena: 12 900 zł (za model z 2019 roku)
www.mondialpolska.pl

7. Fantic Caballero Scrambler 125

Kolejne wielkie zmartwychwstanie. Fantic to marka stworzona w 1968 roku przez Mario Agratiego i Henry’ego Keppel-Hesselinkisa. Ich ambicją było zaprojektowanie najlepszego na świecie motocykla klasy enduro. W 1969 roku światło dzienne ujrzał Caballero Cross 50, bardzo udany sprzęt, który rok później sprzedał się w 10 000 egzemplarzy, a Fantic szybko rozwinął swoją gamę o kolejne modele motocykli, mini-bików oraz gokartów. W latach osiemdziesiątych Fantic zdobył trzy tytuły mistrzowskie w trialu i odniósł siedem zwycięstw w zawodach enduro Six Days. Lata dziewięćdziesiąte i dwutysięczne to luka w historii. W 2014 nastąpiło zmartwychwstanie pod władzą nowego prezesa Mariano Romana, byłego dyrektora technicznego Aprilii i Moto Guzzi. Model Scrambler 125 to jeden z trzech w gamie Caballero (jest jeszcze 250 i 500) nawiązującej stylem do maszyn z lat świetności włoskiej marki.

Scrambler 125 ma zawieszenie upside-down o średnicy 41 mm, LED-owe oświetlenie, 6-biegową skrzynię biegów, klasyczny scramblerowy bak paliwa, układ wydechowy Arrow i z daleka wygląda na motocykl o dużo większej pojemności. Jednym z dealerów w Polsce jest Redu z Red Chot Chilli Customs i mam nadzieję, że w sezonie 2021 uda mi się przetestować wszystkie wersje Caballero, bo wygląda na to, że mogą namieszać w segmencie heritage.

Cena: 23 550 zł
www.shop.rhcc.pl

6. Fantic Caballero 125 Flat Tracker

Jeśli ktoś szuka dzikiej wersji Fantica Caballero, producent ma w ofercie Flat Trackera. Za sprawą odpowiednich opon, zmienionej kanapy i szerokiej kierownicy, Caballero 125 Flat Tracker będzie sprawiał frajdę nie tylko podczas przeciskania się w korkach, ale i podczas wypadów w teren.

Cena: 23 550 zł
www.shop.rhcc.pl

5. Junak M15 125

Indian Bobber za 14 999 złotych? Proszę bardzo! Junak M15 125, stylistycznie nawiązujący do opasłego amerykańskiego krążownika, co prawda nie spali spektakularnie kapcia podczas startu spod świateł, ale całkiem wygodnie przewiezie z punktu A do punktu B. Jego dwucylindrowy silnik o mocy nieco ponad 10 koni mechanicznych zużyje jakieś 3,5 litra benzyny na 100 kilometrów, więc stacje benzynowe będziecie odwiedzać jakieś dziesięć razy rzadziej niż właściciele Indiana.

Cena: 14 999 zł
www.junak.pl

4. Honda Super Cub C125

Ponad 100 milionów użytkowników Hondy Super Cub nie może się mylić. Ten do bólu prosty i uniwersalny sprzęt waży nieco ponad 100 kilogramów i chyba w tym tkwi jego sukces. Prowadzi się bajecznie łatwo. Pomimo skuterowego wyglądu próżno szukać tu schowka na kask, ale po pierwszej przejażdżce wybaczycie Hondzie tą małą niewygodę.

Cena: 15 800 zł
www.honda.pl

3. Honda CB125R

Poza Super Cubem i Monkey, Honda gryzie segment modelem CB125R. Wyglądem nawiązuje do litrowego CB1000R i należy do gamy Neo Sports Café. W obu jakoś ciężko dojrzeć mi dostrzec nawiązanie do cafe, ale muszę przyznać, że te motocykle mają coś w sobie. CB125R to jeden z dwóch sprzętów w tym zestawieniu, który wykorzystuje ustawową górną granicę mocy silnika. 15 koni mechanicznych, nawet przy człowieku z kategorii wagi ciężkiej, jest w stanie rozpędzić Hondę do ponad 120km/h, a to już prędkości prawie sportowe!

Cena: 19 999 zł
www.honda.pl

2. Yamaha MT-125

Yamaha nie ma w swojej ofercie sto dwudziestki piątki w klasycznym stylu. Od lat bowiem całkiem skutecznie dominuje dzięki gamie MT, promowanej hasłem “Dark side of Japan”. O MT-125 można powiedzieć wszystko, ale nie to, że jest nudnym i mało wyrazistym motocyklem. Moim zdaniem doskonale wpisuje się w klimat Cyberpunk i dlatego dodałem je do tego zestawienia. To drugi po Hondzie CB125R motocykl z silnikiem o mocy 15 koni mechanicznych.

Cena: 20 990 zł
www.yamaha-motor.pl

1. Honda Monkey 125

Jest najmniejsza, najniższa (siedzisko na wysokości 776 mm) i pozornie jej zakup ma najmniej sensu. Po jeździe testowej zrozumiecie, dlaczego nazywa się Monkey. Banan na twarzy gwarantowany przy każdym możliwym kontakcie, i nie tylko na waszych twarzach. Przechodnie, kierowcy stojący w korku, dzieci i emeryci na widok Hondy Monkey cieszą się, jakby nawciągali się helu. Jeździłem małą Hondą przez kilka dni i uważam, że to najlepszy motocykl na start – jest lekki, niski i dziecinnie prosty w prowadzeniu. A jeśli ktoś powie, że niewygodny i bezużyteczny, odsyłam do artykułów o 23-letnim Portugalczyku Andre Sousaie. Gość przejechał na Hondzie Monkey wszystkie kraje Ameryki Południowej, a w ciągu dwóch najbliższych lat chce objechać cały świat, odwiedzając 50 państw. Można? Można! Jego poczynania możecie śledzić na stronie Ride That Monkey na Facebooku.

Cena: 17 700 zł
www.honda.pl

Tu nie ma złych wyborów!

Niezależnie od tego, czy wybierzecie Rometa za 7999 zł, czy Fantica za 23 550 zł, podejmiecie jedyną słuszną decyzję – zaczniecie jeździć na motocyklach. Później będzie już tylko lepiej!

Włącz powiadomienia
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Inline Feedbacks
View all comments
kamila
kamila
2 lat temu

bardzo ciekawy wpis mega się go czytało. pozdrawiam serdecznie.

MotoMil
11 miesięcy temu

Romet to dla mnie taka klasyka, że nadal mi sie marzy, ale wiadomo, albo auto rodzinne albo motocykl. Zgadnijcie co wybrałem 😀

2
0
Napisz w komentarzu, co sądzisz na ten temat…x
()
x